Upał, skwar taki, że nawet za napisanie posta ciężko się zabrać. Ja lubię ciepełko, czeka się na nie całą zimę, jednak przebywanie na słońcu w takich temperaturach do najprzyjemniejszych nie należy. Ale nie narzekam, wolę TO niż -22*C. Zaplanowałam nawet wyjazd: postanowiłam: biorę dzieciaki i jadę na kilka dni. Ha! I co? I już na weekend zapowiadają deszcze i duże ochłodzenie. Ja tam już wiem, czym mogą skończyć się takie skoki temperatur dla moich chłopców, więc wyjazd stoi pod znakiem zapytania. W razie W wolę być na miejscu, w domu, a wyjechać mogę w kolejny weekend. No, zobaczymy.
A co dzisiaj? Dzisiaj ciastka różne, z posypką, owocami. No właśnie, takie różne.
Zostały jeszcze 4 dni, aby wziąć udział w moim candy. Jakby ktoś chciał to jest TU
Ściskam
Karina
Ale apetyczne :) :)
OdpowiedzUsuńSą świetne <3!
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńOstatnie są najlepsze. :)
OdpowiedzUsuńja bym je widziała z mlekiem;)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Pierwsze najlepsze :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne :) No i smakowicie do tego wyglądają he he :))
OdpowiedzUsuńsmakowitości :)
OdpowiedzUsuńWidzę je do mojej porannej kawy..... :)
OdpowiedzUsuń