Czuję się jak po bitwie, wygranej bitwie. Tak jak wspominałam post wcześniej, marzyły mi się transfery, ale nijak nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Pierwsze koty za płoty za mną, czyli udany transfer na drewnie. Pudełko poszło w ruch, pomalowane na biało, przecierane w stylu shabby chic. Dumna jak paw jestem :)
Teraz zakładki do książek maluję, pomaluję chyba wszystko co mam dostępne w pracowni i przyozdobię, bo pokochałam te transfery miłością ogromną. Wszystko udało się dzięki koleżance Izie, która poratowała mnie drukarką laserową, a której nie mogłam znaleźć w najbliższych punktach w okolicy...To była kropka nad "i".
Następnym krokiem będą transfery na tkaninie, ale to jeszcze chwilkę...
Na dokładkę prezentuję misia, jakich już kilka wyszło spod moich rąk. Tym razem miś powędrował....no właśnie nie wiadomo jeszcze do kogo, bo nie wiadomo czy ktoś jest chłopczykiem czy dziewczynką bo jeszcze jest pod serduszkiem swojej mamy.
Super pudełko! A jakiego medium do trasferu używasz? Ja próbowałam z klejem ale nie wyszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż do Ciebie piszę :)
UsuńRewelacja! !!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Ola :)
UsuńCudowne to pudełko i te przetarcia ach :D :D misio słodki :D
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze :) Zakochałam się bez granic...
UsuńMiło tu zajrzeć i oglądać tak ciekawe i pieczołowicie wykonane rzeczy :) transfery też chodzą za mną a drukarka sprzedała się ehh :(
OdpowiedzUsuńPozdrowionka eM
To niedobrze z tą drukarką, bo ja choć nie miałam laserowej to nieźle się musiałam nabiegać żeby gdzieś wydrukować..i to za nie mała kasę jak się okazało...ech...ale i tak będę to robiła :)
UsuńPozdrawiam
A to jak sie takie transfery robi?
OdpowiedzUsuńSuper ci wyszło
To nie tajemnica, w wirtualnym świecie można znaleźć kilka pomocnych stron na ten temat :) Może jak się z tym oswoję i dopracuję to pokażę co i jak :)
UsuńPozdrawiam
Genialnie Ci to pudełeczko wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie.
Usuńna pierwszym zdjęciu transfer wygląda na 3D, naprawdę świtna robota! transfery transferami, ale przypominam o swoim kolorowym zamówieniu:)
OdpowiedzUsuńA ja pamięta, a jakże...w tej chwili już wszystko na wykończeniu :)
UsuńPozdrawiam
dałaś radę z tymi transferami, brawo. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńOoo, dziękuję! Miło czytać takie słowa :)
UsuńPozdrawiam
super pudełko. też bym tak chciała :)
OdpowiedzUsuńDroga Karino...dałabyś radę, jak się uprzesz to i ja Twoje pudełeczka będę podziwiała :)
Usuńśliczny misiu. :D
OdpowiedzUsuńSłodki misio! Ostatnio metki - i to wcale nie te z markowych ciuchów;) - są w cenie. Świetnie pasują:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to nie głupi pomysł...
Usuńuroczy misio ;)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki.
UsuńTo co zrobiłaś z tym pudełkiem to dla mnie wyższa szkoła jazdy!
OdpowiedzUsuńA miś jest przeuroczy - sama przymierzam się od jakiegoś czasu do uszycia mojego pierwszego, ale nie wiem co z tego wyjdzie :)
Dla mnie też była...jeszcze nad tym pracuję, ale wciągnęło mnie jak bagno...kocham to uczucie! :)
UsuńŻyczę powodzenia z szycie :) Dasz radę!
W takim razie ja życzę stałej cierpliwości ;)
UsuńBardzo Ci dziękuję, bo przyznam Ci, że dzisiaj zaczęłam, może wkrótce uda mi się go dokończyć :)
Zapraszam na mojego bloga po wyróżnienie:)Pozdrawiam serdecznie, E.
OdpowiedzUsuńOo, proszę bardzo...dziękuję ślicznie!
Usuńświetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo stylowe pudełko ! Miś słodki - ale szycie to dla mnie czarna magia ! pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńDla mnie też, serio, ja po prostu jak się uprę...ech, szkoda słów ;)
UsuńJaki miś śliczny! uwielbiam misie:D Mogłabym ich mieć tysiące:))
OdpowiedzUsuńLubię je robić i na szczęście są tacy co chcą abym je zrobiła :)
Usuń