Ciepłe kominy pokażę, te mniej ciepłe też :) Moje chłopaki do tej pory chodzą w tych "mniej ciepłych" ;) . Przyjdą mrozy - będą cieplejsze, doczekamy się, póki co nie szalejemy.
Czapy pokażę następnym razem, ale mam tyle nowych dostaw dzianin, dresówek i bawełny, że nie nadążam z przerobieniem wszystkiego. W wolnych chwilach też staram się nadrobić zaległości dla moich chłopców, bo plany są wielkie, a czasu jak na lekarstwo, więc dzielę: raz nowości, raz moje dzieci. Zobaczymy jak długo :)) A co tam nawymyślałam to pokażę za jakiś czas.
Do następnego razu :)
Karina
Wooow *.* słodkie te kominy! Flamingi skradly moje serce :D
OdpowiedzUsuńPocieszne są, to fakt :)
UsuńPozdrawiam
Przeurocze są kominy. Szczególnie wpadły mi w oko ten z sówkami oraz ostatni. Myślę, że przydadzą się na te porę roku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie jeeverlly.blogspot.com
A właśnie szyją się kolejne :) Lubię tą swoją "robotę" :)
UsuńPozdrawiam
Przeurocze są kominy. Szczególnie wpadły mi w oko ten z sówkami oraz ostatni. Myślę, że przydadzą się na te porę roku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie jeeverlly.blogspot.com
taak, czas...czasami też nie wiem gdzie on i co to too jest ;d
OdpowiedzUsuńkominy fajne, wiadomo...fajnie też, że jest ciepło, ale ż się zdziwiłam idąc na trening, że naprawdę jest bardzo przyjemnie, a to prawie połowa listopada....o co cho?
Dziwne to bardzo, rano 11*C, 12 godzin później 11,5*C...ale ja nie narzekam, pamiętam doskonale, jak potwornie zimny i mocny wiatr był w zeszłym roku...uch.
Usuń