Dzień dobry, dzień bardzo dobry. A to za sprawą między innymi ząbka. Tak, dzisiaj zastukał pierwszy ząbek. Radość ogromna, choć przeszłam już przecież przez dwadzieścia ząbków starszego synka, to ten pierwszy...wiadomo - jest wyjątkowy. Niektórzy z Was wiedzą coś na ten temat. Fajne, spokoje dziecko nagle zaczyna marudzić całymi dniami nie wiadomo tak do końca o co. Czasem dziwna gorączka, płaczliwy sen, a za chwil parę ząbek :) A potem jeszcze 19 takich razów...
Tak, tak, ale nie ząbki dzisiaj pokażę, a maleńkie tarty, które w sumie już prawie wszystkie zniknęły.
Ściskam
Karina
Mini tarty wyszły ci swietnie...naprawde brawo!!!
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
Pozdrawiam:D
Urocze sztyfty:-) Bardzo mi się podobają, wszystkie:-)
OdpowiedzUsuńojej, piękne są!
OdpowiedzUsuńAch, te pierwsze ząbki. :D
OdpowiedzUsuńŚliczne tarty! : )
Urocze! :)
OdpowiedzUsuńSuper te mini tarty. Ja jeszcze nie próbowałam robić takich miniaturek. Przez ząbkowanie przechodziłam już dwa razy u córeczek a teraz wypatruję pierwszego u półrocznego synka :). Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńfajne te... moje sztyfty ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, takie cudo w uchu.
OdpowiedzUsuńKąsek bez cukru i kalorii, uwielbiam :)
Obserwuje ? - musowo
zapraszam również do siebie:
pozadany-efekt.blogspot.com
Pozdrawiam i życzę samych sukcesów!
piękna tarty :) takie kolorowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje tarty :)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite. :-)
OdpowiedzUsuńSama słodycz:)
OdpowiedzUsuń