Te są dla Gosi. Gosia chciała ciasteczka w słojach, reszta była w moich rękach.. Zupełna dowolność.
Więc powstały zupełnie nowe, miniaturowe ciasteczka maślane, część jest z polewą czekoladową, część jej nie ma. Ciasteczka są malusieńkie, ale bardzo mnie urzekają. Zrobię je jeszcze, z pewnością.
Zważywszy na fakt, że Gosia lubi kolory ziemi, kokardki dodałam do nich brązowe.
Na następny post szykuję tutorial na kokardkowe broszki, więc już zapraszam serdecznie :)
Ale śliczne ;)
OdpowiedzUsuńMalutkie i niezwykle słodkie, w brązach ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, mam nadzieję, że i sama zainteresowana będzie podobnego zdania.
UsuńPozdrawiam
Jakie pyszności!! Mniammmmmmm
OdpowiedzUsuńŚliczne maluszki. :D
OdpowiedzUsuńOj małe, to prawda :)
UsuńNo śliczne, idealne! :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej mi się podobają ze wszystkich, jakie dotąd wykonałam :)
UsuńDziękuję.
Pyszności :-P
OdpowiedzUsuń