Ciasteczka, ciasteczka...nigdy dość. Teraz w wersji z polewą czekoladową oraz....ćmą. Bo jak lato to i ćmy, a czemu by nie na ciasteczkach. No kokardek też nie zabrakło. Bordowe w krateczkę.
A teraz zagadka dla tych, co mają czas i cierpliwość i czytali ostatnie posty :) Bo ja o moim samopoczuciu...jest nieco lepiej, więc pewien etap (mam nadzieję), nie najlepszy dla mnie, mam nadzieję się kończy. No właśnie...czy ktoś zastanawiał się jakaż to dziwna "choroba" do mnie zawitała?
Świetne!:p
OdpowiedzUsuńTo jestem uradowana niezmiernie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jako, że nie lubię tych fruwających na literę "ć"...uznam je za motylki, piękne motylki;)))
OdpowiedzUsuńBo to dziwne stworzenia, ale podobno bardzo pożyteczne. Niechaj zatem będą motylki :)
UsuńBardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńI te my ćmy dodają mi uroku ;D
Mam jeszcze kilka pomysłów na "coś" w ciasteczkach :) Ale ćmy z latem mi się kojarzą więc jak znalazł :)
UsuńPozdrawiam
Kolczyki jak zwykle świetne, ciekawy pomysł z tymi ćmami :))
OdpowiedzUsuńI dziękuję za odwiedziny u mnie ;D
Dziękuję, zapraszam ponownie i ja zaglądać także będę :)
UsuńPozdrawiam
Prześliczne ciasteczka :) Mam pytanie czy mogła bym w jednym z moich postów wykorzystać Twoje zdjęcia? Oczywiście podpisane i z linkiem do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA które zdjęcia? No i ciekawam co będzie tematem posta :) Napisz proszę do mnie, ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyjaśniłam wszystko w mailu :)
OdpowiedzUsuńTak, tak. Dostałam maila, odpisałam. Dziękuję :)
UsuńJak prawdziwe! ;)
OdpowiedzUsuńCzyli cel zamierzony został osiągnięty :)
UsuńPozdrawiam
sliczne :)
OdpowiedzUsuńa czemu choroby nikt nie skomentowal? :D czyzby bocian zawital skoro mdlosci i maja przejsc :P :P :P mowie na pdostawie swoich wielu w tym doswiadczen :P w drugiej ciazy z ktorej moj najstarszy synek mialam 6,5mca tzw konczacych sie kiedys :P pozdrawiam i gratuluje jelsi to to :P
Tak, tak, po raz drugi zawitał :) Och te mdłości...normalnie masakra jakaś...jeszcze nie minęły, choć za niedługo 4 miesiąc się zacznie...niech to...w pierwszej mniej dokuczały, no ale taka nasza uroda już, nie ma rady :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Niezwykle pomysłowe, pierwszy raz widzę takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję poczęcia maleństwa! :)
Aaaa dziękuję, dziękuję :) Dziecię planowane, więc czekamy jeeeeeszcze trochę, ale już z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam