Matko, ile ja nie szyłam!!! Chyba w 7 miesiącu ciąży zaprzestałam, bo już z brzuchem się nie mieściłam, a potem było wszystko: a to nie miałam czasu, a to coś innego było pilniejsze a na samym końcu to już się bałam tej maszyny, bo nie dość, że za dużego doświadczenia to ja nie mam, to na dodatek totalnie wypadłam z wprawy...ale udało się. Ja wiem, że takie koniki morskie to nie jest żadna filozofia, ale ja się z nich bardzo cieszę. Mam w planie uszyć jeszcze jedną partię, jednak z zupełnie z innymi tkaninami.
Przypominam wszystkim o candy, w którym do wygrania są trzy zestawy modeliny Premo:
...
a jak ktoś miałby ochotę na pyszną i prościutką do zrobienia tartę, to zapraszam do OLI:
Ściskam
Karina