Pogubiłam się już co Wam pokazywałam, a czego nie...opasek do pokazania czeka sterta, bransoletki, breloki....O! Pokażę dzisiaj brelok, który poszedł do Oli i czekał chwilkę na nowe klucze w ręce właścicielki. Robiony chwilkę temu, zaginął w czeluściach mojego komputera...nie on jeden, biedny.
No ale...miało być na bogato, ale bez przesady. Poleciałam troszkę za bardzo, ale ostateczny wygląd usatysfakcjonował i mnie i Olę, a to najważniejsze.
Jakby był jeszcze ktoś chętny do zabawy, to zapraszam TU
Ściskam
Karina
Ta tarta jest po prostu obłędna:-) Świetną też dobrałaś tasiemkę w matrioszki:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, podobno właścicielka też jest zadowolona :)
UsuńMatrioszki uwielbiam, w połączeniu z tartą i innymi zawieszkami - tasiemka jak i cały brelok wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ja matrioszki też bardzo lubię, zakupiłam ostatnio dwie tkaniny w matrioszki i będą kominy :)
UsuńPozdrawiam
to się cieszę, bo ja bardzo lubię mojego małego breloka;p
OdpowiedzUsuńNosisz? Jak się ma?
Usuńszuper! :D lubię ludowość i matrioszki...
OdpowiedzUsuńJa też, bardzo. Chociaż na filcowych torbach nieco mi się przejadł, ale reszta...brałabym wszystko!
UsuńPozdrawiam
Świetny breloczek! Ta wstążeczka z marionetkami jest urocza:-)
OdpowiedzUsuńMatrioszki baaaardzo w moim klimacie ;) A cały breloczek śliczny!
OdpowiedzUsuńO proszę, kolejna fanka matrioszek. Witaj :)
UsuńPozdrawiam
slodziutki breloczek, a ta tarta dodaje takiego uroku:)
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
Pozdrawiam:)
Świetny brelok :) uwielbiam matrioszki :]
OdpowiedzUsuńMamy następną matrioszkową fankę :) Chyba jest Nas spore grono :)
UsuńPozdrawiam
Cudowny. : )
OdpowiedzUsuń