No dokładnie, jak w tytule...gdyście teraz zobaczyli moją pracownię!! Ja wiem, powinnam skakać z radości, że ją w ogóle mam (no i skaczę, serio :) ) ale to, jak ona się ma w tej chwili to jest jakieś nieporozumienie. Gorzej to tu nie było chyba nawet podczas przeprowadzki, no dobra, może trochę. zaraz zrobię jej zdjęcia i pokażę następnym razem, bo nie uwierzycie: mam nowy, cudny regał, który stoi na środku pomieszczenia, nową dostawę tkanin leżącą na podłodze bo nie mam jej gdzie dać, sterta szablonów i tkanin z których obecnie "coś" robię. Istny poligon. To wszystko przez totalny brak czasu. Mam masę fantastycznych pomysłów ( hehe tak mi się wydaje) ale do pracowni wchodzę tylko jak położę dzieci spać, czyli w okolicach 22, kiedy to już jestem "wypluta" po całym dniu zabawiania, latania, gotowania, zakupów itp. Ostatnio pisałam, że chłopaki zaś chore, ale to było już jakiś czas temu, na bank wyzdrowieli - pomyślicie :) A kuku - nic bardziej mylnego - czas na ospę. Jak by mi to ktoś opowiadał chybabym nie uwierzyła, no jak to.....tyle czasu...niekończąca się opowieść. Ciekawe, z czym przyjdę następnym razem :) A jakby czasem moje chłopaki wówczas byli zdrowi to się nie przyznam, bo bałabym się zapeszyć. Niby nie wierzę w takie rzeczy, ale jak to mówią, licho nie śpi ;)
Chaos, zniszczenie i sowa. No sowa właśnie, przecież. Jakiś czas temu robiłam zakładkę do książki sowę, zamawiała moja koleżanka dla swojej psiapsiółki na urodziny. Aneta, for You :)
Pa pa
Karina
Prześlicznie wygląda! :D
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc na walkę z chorobami. ;)
O mamooo, łapię zatem garściami!!!!!!!!!!
UsuńPozdrawiam mocno :)
Jestem z Tobą :) u nas to samo, z 3 katarami wchodzimy w czerwcowe lato :) oby krtań nas omineła bo juz drżę...
OdpowiedzUsuńA Sowa piekna i psiapsiółka mówiła że się podoba prezent :)
Ogarniemy się kiedyś ja w to wierzę !
Czekamy na te Twoje cudne pomysły :)
IZABELA
Iza, skończy się kiedyś ta krtań czy nie?!??! U nas już są wakacje, bo ja już S nie puszczę do przedszkola w tym roku szkolnym, czekam na ospę u młodego i mam nadzieję, że wyjdziemy po za podwórko, bo od kwietnia (!!!!) jest to niemożliwe, bo ciągle chorzy...
UsuńP.S. O Twoich filcach pamiętam :)
no niestety bywa różnie z tymi chorobami, nic nie zrobisz...a nie, można skoczyć z balkonu bez parasola :D czasem mam ochotę ...czy to są choroby czy nie :D
OdpowiedzUsuńno to kibicuję temu wypoczynkowi ;)