To już kolejny post z tak zwanego zaplecza :) czyli jak bywa podczas pracy czy po za nią. Część zdjęć powstała jeszcze pod koniec tamtego roku, kilka w święta i zaraz po nich. Miłego oglądania życzę.
Tutaj jeszcze przypomnę o trwającym u mnie konkursie na FB. Do wygrania jest przytulanka wybrana z poniższych:
Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie ilość chętnych do przygarnięcia poduchy, myślę nad nagrodą dodatkową :) Także kto jeszcze ma ochotę wziąć udział w zabawie - zapraszam :)
|
Częsty widok z okna, bardzo częsty, zwłaszcza jesienią. |
|
Tak, podłoga często lepsza niż biurko :) A zabawki zostawiły dzieci, nie żeby specjalnie do zdjęcia... |
|
Alleluja Lidlowi za takie cudeńka :) |
|
Bardzo intensywny grudzień, no i dobrze :) |
|
Jak niewiele czasem potrzeba by świetnie się bawić :) |
|
|
Chociaż w minione święta udało mi się część ozdób zrobić samemu. |
|
Niestety, takie widoki też nie należą do rzadkości...Huty, koksownia... |
|
Jeden cel w głowie...no, dwa: zjeść i uciec za bramę :) |
|
Kiedyś dostałam piękny "słoik", to się nie marnuje. |
|
Nooo, do doskonałości to mu brakuje, ale chłopaki uradowani, więc może być :) |
Do zaś
Karina
Noooo....fajnie, oczywiście gifty lidlowe...❤ na moim pierwszym planie;)
OdpowiedzUsuńSpoko takie migawki, zawsz to jakaś odmiana, jakby się u kogoś było, chyba też ;)