Jak co jakiś czas trzeba było odpocząć od domu i wybrać się na jakieś łowy. Tym razem padło na kosmetyki. Do kolekcji dołączył róż i chusteczki matujące z inglota. Róż (nr 98) od samego początku miał służyć bardziej jako cień, bo odcień jest dość jasny i z drobinkami brokatu co ja osobiście bardzo lubię. Chusteczki mam już po raz drugi, bo jestem z nich bardzo zadowolona i często używam, szczególnie latem. Cena: 9,90 w promocji. Róż (dla mnie cień :)) również uważam za bardzo dobry zakup, jest idealny do codziennego, delikatnego makijażu. Ceny dokładnie nie pamiętam, ale chyba 19 zł.
PRZYPOMINAM O KONKURSIE! JESZCZE TYLKO KILKA DNI!
http://karina-talulla.blogspot.com/2011/11/konkurs-prawie-mikoajkowy.html
PRZYPOMINAM O KONKURSIE! JESZCZE TYLKO KILKA DNI!
http://karina-talulla.blogspot.com/2011/11/konkurs-prawie-mikoajkowy.html
śliczny makijaż taki delikatny, a polewy są z lakieru do paznokci, fimo liquid a białe gęste kremy to zwykły silikon sanitarny wyciśnięty z rękawa cukierniczego :D
OdpowiedzUsuń