wtorek, 6 września 2016

A kilka tygodni temu....

Czas na powrót do szkolno/przedszkolnej rzeczywistości. Ciężki, jak co rok, a jakby trochę ciężej..
Dość sporo w tym roku jeździliśmy, zabawialiśmy dzieci :) Ja jednak wolę przyjeżdżać TAM..do miejsca, które częściowo mnie wychowało. Niby zwykła wieś, jak setki innych, ale dla mnie spokojna przystań. Choć już czapy, kominy, spodnie i inne rzeczy się szyją, ale o tym następnym razem. Dzisiaj wrócę się o kilka tygodni..









Karina

poniedziałek, 18 lipca 2016

Powrót do modeliny

Na modelinę brakuje mi czasu. Lubię, nawet bardzo, jednak odpuściłam na rzecz szycia. Zazwyczaj wracam do tematu przed świętami Bożego Narodzenia, bo jest duże zainteresowanie, ale przez pozostały czas tylko wzdycham do niej :) Czasem, na specjalne życzenie urwę coś z dnia (czyt. robię nocki ;) ) i wrócę do lepienia. Tak było właśnie przy tym zamówieniu. Fajna współpraca, trochę trwało zanim uzgodniłyśmy wszystkie szczegóły i myślę, że wyszło nieźle...
Sami oceńcie.







 

Karina

piątek, 8 lipca 2016

Spóźniłam się...

Spóźniłam się nieco z tym postem. Lato w pełni a ja opasek masę nowych mam a nie pokazałam. Majem trzeba było zacząć a nie lipcem. No nic, biczować się więcej może nie powinnam tylko pokazać trzeba i to szybko. Opaskami będę męczyć, bo mnogość wzorów nie maleje ale to chyba dobrze. Choć mam takie znajome, co jak chcą opaski dla swoich córek ode mnie to mam zaznaczone: Ale nie pokazuj mi wszystkiego tylko kilka wzorów! :)) Tu od przybytku czasem głowa boli. U mnie to już pachnie uzależnieniem...
Dzisiaj zasypię zdjęciami, ale uzbierało się, co zrobić...

Macie swoje typy tego lata?





























Idę szyć, ściskam
Karina

wtorek, 31 maja 2016

Uszyłam spodnie

Noo, mniej więcej jak w tytule..ciuchy to chyba nie będzie moja specjalność, choć z efektu końcowego jestem zadowolona. Pierwsze spodnie, drugie teoretycznie powinny pójść gładko ale jakoś cierpliwości mi chyba zabrakło ;) Nie obeszło się bez prucia, robienia oczu jak 5zł po pierwszej przymiarce:"czemu to TAK wygląda?" i modleniu się, żeby po skończeniu tych spodni jeszcze się dziecku rozmiar nie zmienił...no nie spieszyło mi się chyba :))
Przeszukałam pół internetu jak zrobić kieszenie, po spotkaniu z pewną (cudowną!!) krawcową i 17 razach prób wytłumaczenia mi jak się je robi - załapałam dopiero po powrocie do domu hehe.."aaaaa, o to jej chodziło!". Zapał mi przeszedł choć może sukienka...spódnica, piżamka...yhm.
Moje chłopaki jak widzą, że oglądam gdzieś dresówki to od razu zaklepują: mamoo to dla mnie i uszyjesz mi...i tu się zaczyna (rybę najeżkę, rekina, krokodyla i małpkę...)










Karina

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...